Kościół w Lasocicach

DANE KONTAKTOWE:

ul. Kościelna 44, 64-100 Leszno/Lasocice
tel. (65)5 338 125

Proboszcz: ks. Józef Wilk

Historia parafii w Lasocicach sięga około 1560 roku, kiedy to Rafał Leszczyński przekazał przybyłym na te tereny Braciom Czeskim kościół znajdujący się w Lasocicach. Uważa się, że kościół ten został zbudowany przez arian. Bracia Czescy dysponowali kościołem do 1652 r. lub 1662 r. (różne daty w różnych źródłach), kiedy to utracili budynek kościelny z domem duchownego i z ziemią na rzecz katolików, choć w tamtym czasie nie było ich we wsi lub było ich bardzo mało. Prawdopodobnie dlatego biskup rzymskokatolicki z Poznania zgodził się na odłożenie przejęcia budynku do czasu, gdy ewangelicy zbudują nową świątynię.
Na początku XVII w. parafia miała plebejski charakter – odmienny od tego, jaki miała u swojego zarania. W Lasocicach nie było dworu, czy folwarku. Do parafii należeli poza mieszkańcami Lasocic, mieszkańcy Przybyszewa, choć Przybyszewscy byli luteranami.
Obecny kościół powstał w 1930 roku. Zbudowano go na miejscu starego kościoła, który ze względu na zły stan techniczny został zburzony. Nowy kościół został poświęcony 26 października 1930. Zachowała się pamiątkowa pocztówka z tej uroczystości z fotografią kościoła i napisem “Zur Erinnerung an die Anweihung der Evg.-reform. Kirche zu Lasswitz am 26 October 1930”. W 1937 parafia ewangelicka skupiała 500 wiernych i należała do Superintendentury Poznań II Ewangelickiego Kościoła Unijnego. Po II wojnie światowej świątynia została przejęta na potrzeby kultu katolickiego i poświęcona w tym celu w 1946 roku.
W 2005 roku zostały zakończone prace remontowe. Zostało odmalowane całe wnętrze kościoła, odnowione ławki, chór, główny obraz oraz całe prezbiterium wraz z Ołtarzem głównym. W dzień odpustu 8.12.2006 odbyła się uroczysta Msza Św. z obrzędem konsekracji kościoła. Mszy Św. przewodniczył obecny ks. arcybiskup metropolita poznański Stanisław Gądecki.
W 2007 roku trwały prace remontowe na terenie wokół kościoła. Głównym celem był remont probostwa. Całe probostwo wraz z salką katechetyczną zostało otynkowane i wymieniono dachówkę.
W 2010 i 2011r. ścieżka do probostwa została wyłożona kostką brukową, a teren przed kościołem zazielenił się od zasadzonych drzewek, krzewów i trawy. Jesienią tego została wyłożona kostka brukowa prowadząca do zakrystii, a w następnym roku 2012 kostkę wyłożono wokół kościoła.

Lasocice - kapliczka

Ta kapliczka jest bardzo nietypowa. Znajduje się bowiem na ścianie domu Walerii Paczkowskiej w Lasocicach. W tym miejscu jest dokładnie 70 lat. Pani Waleria mówi, że wmurowano ją prawdopodobnie w 1946 roku. Zaraz po wojnie do tego domu wprowadzili się jej przyszli teściowie Maria i Jan Paczkowscy. Przyjechali z Bieszczad, przywieźli ze sobą figurkę Matki Boskiej Różańcowej. Kiedy tynkowali dom, postanowili tę figurkę umieścić w małej wnęce na głównej ścianie. Pracę wykonał ich syn, brat męża pani Walerii. Nie wiadomo na pewno, jaka była intencja tego czynu, ale pani Waleria myśli, że w ten sposób dziękowali za powrót pana Jana z wojny i za pokonanie ciężkiej choroby. Matka Boska była więc z nimi przez całe życie. A kiedy do domu w 1961 roku wprowadziła się pani Waleria, to już ona z mężem opiekowała się figurką. Kilka razy była malowana, dwa razy niestety ktoś ją uszkodził, później zamontowali przy niej drzwiczki. W czasie świąt kapliczka jest oświetlona i pięknie udekorowana. Na co dzień zawsze są przy niej kwiaty. Przechodnie zatrzymują się, czasem przeżegnają, pokłonią. Pani Waleria zapewnia, że figurka będzie tu zawsze. O kapliczce opowiedziały nam Agnieszka Sprutta i Łucja Szczepańska.

(artykuł „Kurier Święciechowski” numer 56, sierpień 2016)

Lasocice - krzyż

Ten krzyż znajduje się przy szkole w Lasocicach tuż obok głównej drogi do Głogowa. Jeszcze kilka lat temu stał parę metrów dalej – na terenie dzisiejszego placu zabaw. Za zgodą mieszkańców oraz księdza zastał przesunięty i nieco skrócony. Krzyż w Lasocicach prawdopodobnie był jeszcze przed wojną, choć nie ma już osób, które by to pamiętały. Pani Waleria Paczkowska wspomina jednak, że jej ojciec zaraz po wojnie znalazł gdzieś w ogrodzie figurkę Pana Jezusa z tego właśnie krzyża. Natomiast Teofil Zdral opowiadał rodzinie, że kiedy po wojnie stawiali nowy krzyż, a on został jego chrzestnym, odnaleziono zakopaną pod nim butelkę. To wszystko może świadczyć o tym, że krzyż stał obok szkoły jeszcze przed wojną, a Niemcy go zniszczyli.
W powojennej historii są trzy rozdziały dotyczące krzyża. Zaraz po wojnie mieszkańcy go odtworzyli. Ponoć drewno przygotował pan Kasperski z Przybyszewa, a pasyjkę naprawili i przytwierdzili do krzyża Władysław Zamelski z kolegami. Stał tak do roku 1974, gdy spróchniał i zaczął się przychylać. Pani Łucja Kluj powiedziała nam, że wówczas grupa osób, a w tym głównie Matki Różańcowe, postanowiła wymienić drewno krzyż. Zrobiono to poza wiedzą władz, niemal po kryjomu. Krzyżem przez lata opiekowały się panie z Koła Gospodyń Wiejskich. Chyba najwięcej serca wkłada w to Urszula Poliwczak. Krzyż zawsze był przystrojony kwiatami, a w czasie różnych uroczystości – wstążkami. I to właśnie pani Ulka zaproponowała, aby po raz trzeci krzyż odnowić. A zrobił to jej wnuk Andrzej Opaska, który uczył się u stolarza. Wtedy wykonano krzyż z nowego drewna, postawiono drewniany płotek, umieszczono datę na metalowej obejmie postumentu – rok 2005. A potem, o czym już mówiliśmy, krzyż o kilka metrów przesunięto. Dalej znajduje się na szkolnej posesji, ale należy do całej wsi. Kiedy zabrakło pani Ulki, opiekuje się nim Ewa Jaroszewska.

(artykuł „Kurier Święciechowski” numer 56, sierpień 2016)