O swojej niezapomnianej podróży po Kenii, Tanzanii i Zanzibar opowiedział naszej redakcji mieszkaniec Lasocic, Mikołaj Kostaniak.

część I:
https://kurierswieciechowski.pl/inne/afrykanska-przygoda-cz-i/

…….

…….. Mikołaj Kostaniak oraz znajomi, z którymi podróżował po Kenii udali się następnie do Tanzanii. Na granicy musieli zmienić auto, którym się przemieszczali. Mikołaj wspomina, że w Tanzanii mają czas na wszystko. Na granicy spędzili kilka godzin. Obowiązuje tam całkowity zakaz używania siatek i torebek foliowych. Na granicy musieli pozbyć się z plecaków wszystkich „foliówek”.

W Tanzanii panuje tzw. Covid free. Nie obowiązują żadne obostrzenia, nie ma obowiązku noszenia maseczek, robienia testów covidowych, nie podają żadnych statystyk. Ludzie żyją tam z dnia na dzień. Jakikolwiek lock down byłby dla nich końcem wszystkiego. To zaskakujące, że cały świat walczy z pandemią, a w Tanzanii zupełnie się jej nie akceptuje.

Żeby podróżować po Tanzanii, trzeba w domu zostawić myślenie Europejczyka. Rzeczy, które dla nas są oczywiste, takie jak np. dostęp do wody, tam ma zupełnie inne znaczenie. Ludzie przepychają się, żeby nabrać wodę do wiadra, policja pobiera bezpodstawnie opłaty za przejazd, a dzieci na każdym kroku próbują wyłudzić pieniądze.

Na koniec udali się do Zanzibar. Tak jak Kenia i Tanzania to zupełnie dzikie tereny, to Zanzibar zdecydowanie nastawiony jest na turystów. Tam napotkali wielu Polaków. Jeden z rodaków ma tam swój hotel i przez cały rok sprowadza do niego Polaków, często gwiazdy, osoby znane i polularne. Mikołaj Kostaniak spotkał na plaży m.in. Iwonę Pawlowicz, która prowadziła zajęcia taneczne dla osób przebywających w hotelu i na plaży. Spotkał także reżysera popularnego polskiego programu rozrywkowego, który nagrywał nowy sezon.

Na totalnym odludziu, do którego długo i w ciężkich warunkach jechali busem, kąpał się w źródłach termicznych.  Kikuletwa Hotsprings to naturalny basen z ciepłą wodą na obrzeżach Moshi w Tanzanii. To część małej rzeki z krystalicznie czystą wodą podgrzewaną przez aktywność wulkaniczną. Pomimo nazwy woda nie jest gorąca, raczej ciepła z niebieskim kolorem i wieloma żyjącymi w niej rybami, które po wskoczeniu do wody od razu przyczepiają się do ciała, by pozjadać martwy naskórek. W niektórych miejscach jest gorąca woda, która stale wypływa z podziemnych dróg wodnych, sprawiając wrażenie wrzącej wody.

Lecąc do Afryki zabrali ze sobą torbę z kolorowankami, słodyczami, drobnymi upominkami i małymi zabawkami dla napotkanych dzieci. Dało się zauważyć, że część z nich szybko próbowała spieniężyć otrzymane upominki. Przed wyjazdem czytali felieton dotyczący fotografowania afrykańskich dzieci i upubliczniania ich w sieci. Podczas takich wyjazdów wydaje się, że można fotografować wszystko, jednak etyka mówi co innego.

Zwiedzili także plantację kawy i “fabrykę” jednej z rodzin z plemienia Chagga oraz muzeum Freddie’go Mercury. Odwiedzili Cmentarz Wygnańców Polskich w Tengeru z lat 1942-1952. Cmentarzem opiekuje się Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Dar Es Salaam w Tanzanii. Każdego roku 1 listopada odprawiana jest właśnie na tym cmentarzu przez polskich misjonarzy Msza Święta.

– Trudno jest słowami opisać to, co widziałem i przeżyłem. – podkreśla Mikołaj. – Tam trzeba być i to wszystko zobaczyć, poczuć i doświadczyć.

Panująca na całym świecie pandemia nie stanowiła przeszkody do zrealizowania podróży marzeń. Mikołaj w czasie pandemii zwiedził także Grecję i Rzym. Jak twierdzi, ludzie żyją wszędzie, mniej lub bardziej trzymają się restrykcji, trzeba uważać, dbać o siebie i mimo wszystko – żyć! Turystyka i tak wystarczająco podupadła w ostatnim czasie. Trzeba podróżować z głową.

Mikołaj Kostaniak, podkreśla, że wszystkie jego podróże były wyjątkowe. Ta na pewno na długo pozostanie w jego pamięci. Każda podróż jest inna, wyjątkowa, czegoś uczy. Niewątpliwie oprócz podróży do Afryki najciekawsze jego wyjazdy to podróż do Izraela, gdzie był pięć razy i na pewno jeszcze tam pojedzie, kolejne to Emiraty Arabskie, Portugalia, Hiszpania…. oraz wiele innych odwiedzonych już kierunków.
Najważniejsze w każdej podróży jest zwiedzanie. Jest przeciwnikiem siedzenia przy hotelowym basenie. Zawsze chce jak najwięcej zobaczyć, poznać, doświadczyć. Preferuje tak zwane tanie podróżowanie, z plecakiem na plecach i pieszych wędrówkach. Oderwanie się od codziennej strefy komfortu.

Mikołaj marzy o kolejnych wyprawach, które mają charakter przede wszystkim edukacyjny. Ma nadzieje, że kiedyś uda mu się stworzyć blog o geografii w praktyce i podróżowaniu. Wszystko przed nim. Z taką praktyką na pewno zrealizuje to marzenie.